Microsoft eksperymentuje z dodatkowym interfejsem w Windowsie 10, dzięki któremu nowo zainstalowaną aplikację będziemy mogli od razu przypiąć w wygodne miejsce. Nie rozumiem czemu to nadal eksperyment – bo to świetny pomysł.
Od długiego czasu świat twórców aplikacji kusi nowa wizja uniwersalnych aplikacji, opartych o języki webowe. Chodzi o Progressive Web Apps (PWA), czyli technologię wynalezioną przez Google’a i popularyzowaną, między innymi, przez Microsoft. Tego rodzaju aplikacje z punktu widzenia użytkownika nie różnią się niczym od wszystkich pozostałych.
Mają jednak niepodważalny atut: jedna i ta sama aplikacja jest zgodna z każdym nowoczesnym systemem na rynku, a zarazem może wykorzystać unikalne atuty każdego z tych systemów. PWA są dużo tańsze w rozwoju i mogą być dzięki temu dużo dynamiczniej unowocześniane i rozwijane.
Aplikacje te instalujemy jednak inną drogą niż zwykle: bo z poziomu przeglądarki internetowej. Domyślnej w systemie bądź dowolnej innej, byle w miarę nowoczesnej. Jeżeli dana aplikacja webowa może być zainstalowana na komputerze, przeglądarka wyświetli powiadomienie. PWA oferowane są między innymi przez Twittera, Instagrama czy Bezprawnika.
Co ciekawe, by móc je przetestować nie trzeba instalować wersji testowych żadnego oprogramowania – ani Windowsa, ani przeglądarki internetowej. Nowe menu jest zaszyte w produkcyjnej wersji systemowej przeglądarki Edge. By je uaktywnić, należy wpisać w pasek adresu przeglądarki polecenie about:flags. Tam na liście eksperymentalnych ustawień odnaleźć Post-Install Web Apps Permission i je włączyć. Ostrzegam dla formalności, że z uwagi na eksperymentalną formę tego ustawienia należy je włączać na własną odpowiedzialność – choć trudno mi wyobrazić sobie jakie problemy techniczne mogłoby sprawić.
Po włączeniu tego ustawienia przeglądarka od tej pory nie tylko dyskretnie nas powiadomi stosowną ikonką, że daną aplikację można zainstalować na komputerze, ale też od razu nam zaproponuje opcje jej przypięcia na Pasku zadań bądź w Menu Start. Genialne, biorąc pod uwagę jak często PWA okazują się aplikacjami codziennego użytku. Dla przykładu, ja przypiąłem sobie Tłumacza Google i Mapy Google, bo korzystam z nich niemal codziennie.
To nie koniec zapowiadanych nowości. Testowe wersje Windowsa 10 – na razie w ramach kanału Windows Insider – zawierają kolejne udogodnienia, choć tym razem natury estetycznej. Wraz z przyszłą aktualizacją rozwojową Windowsa 10 aplikacje webowe typu PWA będą wyświetlane w ramkach nieodróżnialnych od tych z tradycyjnych aplikacji.
Źródło: spidersweb.pl